środa, 25 lipca 2012

Przepraszam :)

Przepraszam za długą nieobecność, jednak spowodowane są one:
-wakacjami
-superwiadomością :) Jaką? Mianowicie dostałam się na wymarzone studia na UAM- filologię indyjską, czyli indologię

Szczęście tak mnie rozpiera, że nie dałam rady usiedzieć i wyskrobać notki, ale obiecuję, że w najbliższym czasie pojawią się:
-recenzja jedwabiu do ciała z BingoSpa
-recenzja żelu antycellulitowego i na rozstępy z BingoSpa
-recenzja żelu pod prysznic z algami z BingoSpa
-porównanie dwóch jedwabi: z Biosilku i z Profisilku
-dwa nowe olejki z Green Pharmacy do włosów i ich porównanie...

I tak dalej, i tak dalej... Na razie jestem niesamowicie szczęśliwa i mam wielką prośbę do Poznanianek i nie tylko ( do studentek na neofilologii UAM także). Powiedzcie mi trochę, jak tam jest i czego się spodziewać po Poznaniu :P



czwartek, 12 lipca 2012

Współpraca z BingoSpa

Jak zapewne wiecie, firma BingoSpa zdecydowała się na zawiązanie współpracy z blogerkami. Miłe to, tym bardziej, że to chyba jedyna firma, której kosmetyków nie próbowałam, a są chwalone na blogach. W tej chwili czeka na mnie tylko maska do włosów z shea, którą kupiłam w nagrodę za zdanie kolokwium i czeka na przetestowanie... Po tym króciutkim wstępie, chciałabym wyjaśnić, co następuje... :)

Dzisiaj przybyła do mnie paczuszka z kosmetykami do przetestowania. Były w niej trzy pełnowartościowe produkty i jedna próbka oraz bardzo miły list ( który pewnie dostało 90 osób :) ) i zamierzam je recenzować, jak tylko wypróbuję :) Fotki ściągnięte ze stronki bingo, ponieważ mój aparat dalej odmawia posłuszeństwa, a zdjęcia z telefonu nie udają się i są po prostu brzydkie...

A więc w mojej paczce znalazły się:
1.jedwab do ciała
2.żel pod prysznic z algami
3.maska do twarzy z algami i kolagenem
4.próbka kremu na rozstępy i cellulit


Na początek muszę przyznać, że mam bardzo dużo produktów czekających na przetestowanie, jednak na ten jedwab skuszę się chyba od razu. Kiedy dzisiaj przyszła do mnie kuzynka, pochwaliłam się paczką i ona zaczęła obwąchiwać produkty. Od razu posmarowała sobie nogi tym jedwabiem i przyznam, że nie mogłam się nadziwić, jakie są miękkie i przepięknie pachnące... Tak więc czuję, że recenzja tego jedwabiu będzie jako pierwsza ( ubiegnie ją chyba tylko próbeczka antycellulitowego żelu, bo nie ma jej dużo). Oczekujcie zatem;)




A tymczasem zapraszam was do sklepu BingoSpa:
BINGOSPA- sklep polecany przez blogerki :)) ( z reklamą pasty do zębów tak mi się skojarzyło)

środa, 11 lipca 2012

BeBeauty- micelarny żel do mycia i demakijażu oraz TinTin



 Od razu na wstępie zaznaczam, że nie jestem osobą, która ma swoje ulubione kosmetyki. Nie trafiłam jeszcze na taki ideał, który zostałby u mnie w kosmetyczce na ''wieki wieków''. Na ''Bibjuti'' trafiłam w Biedronce w promocji, kiedy musiałam pilnie kupić coś do mycia twarzy, a przypomniało mi się o tym właśnie w Biedronce. Szybko przejrzałam dla jakich cer są dane żele i wybrałam ten- do normalnej i wrażliwej. Pierwsze, co bardzo mi się podoba, to wydajność. Myłam tym żelem twarz dwa razy dziennie, nabierałam słuszną porcję żelu, a starczyło mi na ok. cztery miesiące. W moim przypadku to naprawdę dużo. Po drugie, zapach. Nie wiem, jak go zdefiniować, ale podobał mi się, naprawdę. Konsystencja jest fajna, delikatna i żelowa, dobrze się rozprowadza. I największy plusik- kiedy dostała się do oczu, nie szczypało, a to dla mnie bardzo ważne... Cena, ok. 5 złotych w Biedronkach :)


Kolejnym moim żelem był TinTin, antybakteryjny oczyszczający, do cery trądzikowej i przetłuszczającej się. I to chyba ten żel zostanie moim ulubieńcem. Ma kolor jak miąższ z ogórka, pachnie bardzo delikatnie i nienachalnie, dobrze się rozprowadza i ma twardą butelkę, co osobiście bardzo mi się podoba, bo kiedy myję twarz i z zamkniętymi oczami sięgam po coś, zdarza mi się zwalić buteleczkę ze zlewu, co w przypadku mojego jeszcze poprzedniego żelu skończyło się pęknięciem. żel zamknięty jest w opakowaniu identycznym jak odżywki z Ziai, rozmiar ten sam. Butelka skromna, biała,z  zielonymi napisami. Może marketingowo taka skromność nie jest ekonomicznie opłacalna, ale ja lubię delikatny i nienachalny design tej butelki.  Cena to około 7 złotych...